Hejka Kochani!
Jaka dzisiaj piękna pogoda! Mimo, że śnieg nadal leży na podwórku, to wyszło przepiękne, ciepłe słońce i mam nadzieję, że w końcu biała plucha zniknie... Nie ma to jak siedzenie na podwórku we wiosnę, kiedy widać trawę :P
Widok z okna, na tył podwórka- zamarzniętego jeszcze ;)
Co dzisiaj robiłam?
Wstałąm o 6:50 (w sobotę, niestety), zjadłam śniadanko (ostatnio mam jazdę na jajka na miękko, ale jakoś mi tak smakują :D), potem poszłam babci na zakupy, a następnie czekałam na busa do Bochni.
Wybrałam się dziś z kumpelkami z klasy na Dni Otwarte z ZS nr 1 w Bochni. Jestem totalnie oczarowana szkołą, zaczynając od budynku, kończąc na niesamowitej atmosferze i wielu fajnych chłopakach w tejże placówce ;) Na 90% właśnie tam się wybiorę, na profil menedżerski.
Dlaczego tak?
Chciałabym w przyszłości iść na studia o kierunku zarządzanie, a potem na kierunek albo agenta nieruchomości, albo rzeczoznawcę nieruchomości lub na stanowisko kierownicze jakiegoś zespołu w firmie.
Ogólnie to ja lubię rządzić (chociaż niektórym to się nie podoba, haha :D), a w dodatku kocham wszystko, co związane z budownictwem, domami i sprzedażą domów (prawdopodobnie geny po tacie i dziadku tu przemawiają :) ). Liceum to liceum, będę miała jeszcze 3 lata na zastanowienie się nad studiami! :)
Tutaj macie stronę tej szkoły, gorąco polecam,jakby ktoś z okolicy się wybierał :)
Potem poszłam na siłkę, ćwiczyłyśmy dziś całe 2h, ale i tak jakoś nic mnie nie boli, muszę jeszcze dziś coś poćwiczyć ;)
Ale tu nie miejsce na pisanie o ćwiczeniach :D
***
Zaczęłam czytać książkę: R.J Ellory "Cicha wiara w anioły". Tutaj macie opis:Życie Josepha Vaughana jest naznaczona tragedią. Jeszcze jako dziecko traci jedną koleżankę po drugiej. Dziewczynki giną z ręki seryjnego zabójcy. Nikogo nie udaje się schwytać na gorącym uczynku, ale miasteczko oddycha z ulgą, kiedy w domu sąsiada, który popełnił samobójstwo, policja znajduje ślady pozwalające go zidentyfikować. Po latach Joseph przenosi się do Nowego Jorku. Chce zapomnieć o przeszłości, ale przeszłość nie chce o nim zapomnieć. Mężczyzna zaczyna bowiem podejrzewać, że prawdziwy morderca nadal żyje i działa. Czy sekret jego tożsamości może odkryć, spoglądając wstecz na własne życie?
Od początku książka mnie wciągnęła, wydaje się być naprawdę ciekawa. Jak już skończę czytać (krucho u mnie ostatnio z czasem, ale postaram się), to wystawię szczegółową recenzję :)
***
To by było tyle na dziś, bo nie chcę Was zanudzić :)
Mam teraz kilka dni wolnego, bo jutro zaczynają mi się rekolekcje, może więc w końcu upiekę ciasto (może nawet dzisiaj, jak skończę sprzątać ;) ), więc będzie kulinarnie następnym razem.
Na koniec mój ukochany obrazek-naklejka, który dostałam od Madzi kiedyśtam dawno temu (:D), i przechowuję go, żeby przykleić na własny klarnet i aby za każdym razem dawał mi do myślenia. Do zobaczyska :)
Książka, o której napisałaś - chętnie bym ją sama przeczytała :) Ciekawa notka.
OdpowiedzUsuń