wtorek, 29 maja 2012

No i stało się....Najpiękniejsze i najgorsze dni.

... No cóż, tak zrzędziłam że jestem sama i że nikogo nie kocham. No to sobie dorobiłam.
W sumie świetnie się z tym czuję. Moje życie kwitnie, na razie wszystko pięknie się układa. to jest coś niesamowitego. Takie uczucie jest milion razy silniejsze i urokliwsze, niż te "dziecięce", które dotychczas przeżywałam.
Wspaniale jest mieć o kim myśleć. Nie dbam o to, co powiedzą inni, czy mnie wyśmieją, czy będą zazdrościć. Po raz pierwszy nie obchodzi mnie zdanie innych, to coś bezwarunkowego i zupełnie świeżego.
Niczego nie można przyśpieszać, wiele razy uczyłam się na błędach przeszłości. Cieszę się każdym dniem, każdą chwilą, każdym zachodem słońca, każdą rozmową z NIM i przyjaciółmi. Mam wrażenie, że Bóg czuwa nade mną, naprawdę nade mną czuwa. Oby tylko to szczęście trwało i trwało...

Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: „Na którejś z nich jest moja róża...”.
(PS. Pokochałam "Małego Księcia"- szczególnie od teraz, kiedy teksty w nim zawarte są mi niesamowicie bliskie. Jaka ta książka jest piękna i ile tu wartościowych prawd życiowych! Bardzo polecam)

Jednak w życiu nie jest tak prosto. Jedno szczęście przychodzi, drugie odchodzi.
Rozstałam się z moją najlepszą przyjaciółką. Czuję pustkę w sercu po niej. Dla mnie ona jakby umarła- już nie jest tą samą szaloną, spontaniczną ale i czułą dziewczyną jaką znałam. Kochałam ją jak własną siostrę, dbałam o nią, spotykałyśmy się, robiłyśmy zdjęcia. Zajadałyśmy się lodami, śmiałyśmy się, dogadywałyśmy sobie, marzyłyśmy o facetach, śmigałyśmy po lodowisku, wywalałyśmy się na nim. Jeździłyśmy na rowerze, chodziłyśmy bez celu po mieście, przezywałyśmy się na żarty, robiłyśmy sobie prezenty, znałyśmy siebie od podszewki. Tyle wspomnień, tyle zdjęć. Tyle łez.
Nie wiem, dlaczego to koniec. Może dlatego, że się zmieniłyśmy, dorosłyśmy.
Jeśli tylko czytasz tego bloga, pragnę Ci serdecznie podziękować za te półtora roku niesamowitej, czystej jak łza przyjaźni. To był jeden z najszczęśliwszych okresów w moim życiu. Jednak trzeba iść dalej. Idź więc dalej z innymi ludźmi, realizuj swoje marzenia i dąż do sukcesu, czego serdecznie Ci życzę.

***
Jeszcze przed tymi okropnymi chwilami poznałam, a raczej poznałam bliżej świetną koleżankę- teraz przyjaciółkę ;) Mam nadzieję, że  nam się uda ze sobą wytrzymać. Wiesz Gaba, że jesteś świetna? :)) Jesteś moim zupełnym osobowościowym klonem i miło mi z Tobą wymieniać się sekretami i nawet głupotami z mojego życia :** Dziękuje :)

*** 
Jak widzicie, może życie teraz to totalna sprzeczność. Miłość i rozstanie. Smutek i radość. Stres i ukojenie. Próbuję odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

***
11 maja byłam na Juwenaliach w Krakowie na koncercie Dżemu <3
Było NIESAMOWICIE! Jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu.
Pogoda dopisała, była PartyPiana, grill i pogo ;d (z którego środka mnie ludzie wypchnęli huhu, a nie chciałam mieć potem siniaków :P)
Mimo, że Dżem istnieje tyle lat, to piosenki bez Ryśka nadal są świetne. Maciek ma zarąbisty głos, wielbię gooo :O <3
Byli tam: Pata, Kada, Seba, Seba (II), Marla i Gabryś :)
Dziękuję WAAM! :***

 
Najukochańsza piosenka z najnowszej płyty :3

***
No cóż. jutro mam egzamin z bierzmowania, więc idę się uczyć. Strasznie się boję, bo u nas szczegółowo pytają ;/ ale jestem DOBREJ MYŚLI :D

Mykam, paapss :*

PS. Mam photobloga :3 Zapraszam do komentowania :


wtorek, 1 maja 2012

Maj, już jest Maj.... Głupotki i takie tam.

Witam po miesięcznej przerwie, piszę głównie na życzenie Kadzi <3
Nie miałam siły pisać, bo mam za sobą poważną kłótnię z najlepszą przyjaciółką. To było okropne. Jakby ktoś rozwalił grunt pod moimi nogami, a ja nie mogłam się uratować. Myślałam, że ją na zawsze straciłam, ryczałam chyba ze trzy dni. Brr.
Wydaje się jednak, że już po wszystkim. Wszystkie sprawy, które narastały przez miesiące wybuchły i odeszły. Oby. Są jednak plusy- dzięki tej kłótni uświadomiłam sobie, jaka ona jest dla mnie ważna.
TO MUSI BYĆ PRAWDZIWA PRZYJAŹŃ ! <3
A ja dalej nie mogę znaleźć chłopa hahah :) Nie wiem co ze mną jest nie tak, ale odpycham chłopaków jak nikt inni. Albo mnie nie chcą znać, albo zostają moimi przyjaciółmi :D Nie umiem flirtować i w sumie dobrze mi z tym. Jak ktoś mnie naprawdę pokocha, to nie będzie patrzył na takie głupoty. I still waiting. :)
***
Egzamin do bierzmowania zbliża się wielkimi krokami, a ja nadal nic nie umiem. Przeraża mnie to, ale z drugiej strony po co nam znać odpowiedzi na 110 pytań + 5 stron czystej pamięciówki? Przerażające. Czeka mnie także egzamin w szkole muzycznej: z klarnetu i z fortepianu. Akurat tego pierwszego się bardzo nie boję, chociaż mam pewne obawy. FORTEPIAN = RATUNKU! Nie umiem nic, a jak umiem, to zapominam.
*** 
Aktualnie szukam jakiegoś miejsca, aby wyjechać 3 maja z rodzinką. Coś z przyrodą związane oczywiście :P
Najchętniej gdzieś w góry, ale nie w takie wysokie góry, bo tam będzie młyn okropny. Żadna frajda jest z chodzenia po zatłoczonym szczycie ;/
***
Jeszcze fragment notki z ok, trzech tygodni. Uważam że jest śmieszny, a nie zdążyłam jej dokończyć :P I się sprawdziło wszystko, co napisałam... :

"Dzień dobry. Od razu powiem, że fakt, iż aż trzy MOJE zdjęcia znajdują się na nagłówku mnie przeraża. Ta okrąglutka twarz, sińce pod oczami... Lecz dzięki temu ten blog stał się bardziej MÓJ. Nie sądzicie? ;)
W ogóle u mnie w porządku. Nieco zaczęła mnie irytować moja najlepsza przyjaciółka. Mam wrażenie, że mnie trochę ignoruje, że nie jestem dla niej tak ważna jak kiedyś. Mam nadzieję, że jest to spowodowane zbliżającym się egzaminem i tylko tym. Taak bardzo ją kocham noo :***  Oby wszystko było ok. Irytuje mnie także moja "siostra"- ale to już w sumie jej wina. Tutaj też proszę niebiosa o wyrozumiałość -.- No już nie wspomnę o tym, jakie jazdy odwala mój braciszek- nie raz naprawdę mi robi się przykro. A co mi potem z jego przeprosin?"

Ale brat mnie dalej irytuje :P

Dobra, kończę. Idę spać :P
Papa :******