czwartek, 16 stycznia 2014

Przemyślenia o życiu

Witam ;)
Dzisiaj wpis pełen przemyśleń, bo pojawiły się po pewnym zdarzeniu, które stało się w mojej okolicy.
Mianowicie w wyniku wypadku samochodowego zmarła dziewczyna w moim wieku.
Nie będę ujawniać danych, bo myślę, że rodzina sobie tego nie życzy. Nie znałam jej osobiście, kojarzyłam ją tylko z widzenia.
Gdy dowiedziałam się o wypadku często o niej myślałam, modliłam się. Mimo, że jej nie znałam, to chciałam, żeby wyzdrowiała. Tak bardzo miała prawo żyć. Była śliczną i sympatyczną dziewczyną.
Gdy dowiedziałam się, że jednak nie udało się jej uratować... Pierwsze co było, to ogromny, przytłaczający szok. Nie potrafiłam uwierzyć, że 17-letnia dziewczyna tyle walczyła o życie, aż w końcu tą walkę przegrała. Potem był żal. Nie znałam jej, ale współczułam jej rodzinie, jej przyjaciołom, znajomym....To ogromna strata, jeśli odchodzi ktoś bliski, w dodatku ktoś młody.
Później dotarło do mnie, że tak naprawdę ja mogłabym być na jej miejscu. Że to ja dzień przed Świętami mogłam mieć pecha i trafić na kierowcę-wariata, to ja mogłabym w szpitalu walczyć o każdy oddech.... I gdy to do mnie doszło, sparaliżowało mnie. Uświadomiłam sobie z bólem, że śmierć jest bliżej, niż mi się wydaje, że może zdarzyć się w każdej chwili. A ja tak często "przelatuje" swoje dni, budzę się z myślą, żeby ten dzień się już skończył, jestem ciągle zmęczona, niezadowolona... A nie wiadomo, kiedy Mroczny Korsarz po mnie przyjdzie, czy w wieku młodym, czy starczym, ani też nie wiem, w jakich stanie się to okolicznościach.
Dlatego tak ważne jest, żeby doceniać każdy dzień. Od wschodu do zachodu Słońca, każdy zimowy i letni wieczór. Każdy uśmiech, każde słowo bliskiej osoby, każdy dotyk, pocałunek, każdy smutek i żal. Bo tak naprawdę nic nigdy się nie powtarza, żaden dzień. Często łapię się na tym, że nie pamiętam, co robiłam poprzedniego dnia. To bardzo przykre i zmuszające do przemyśleń.
Staram się trochę bardziej doceniać to, co mam. Dom, rodzinę, miłość, przyjaciół, szkołę i to wszystko,co mnie otacza. Człowiek dopiero konspiruje nad takimi sprawami, kiedy bezpośrednio lub pośrednio dotknie go taka krzywda. Zastanówcie się też nad swoim życiem, czy cieszycie się z każdego, nawet "pechowego" dnia. To naprawdę pomaga. Żyjmy tak, żebyśmy nigdy niczego nie żałowali <3


Nic dwa razy
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.

Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.

Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?

Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć.
Miniesz - a więc to jest piękne.

Uśmiechnięci, współobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
Wisława Szymborska