poniedziałek, 29 grudnia 2014

Powrót...

W końcu zebrałam się, aby coś tu napisać... Jeju, ile się wydarzyło przez ten czas, nie jestem w stanie tego opisać... Wiele dobrego i wiele złego, minęło w końcu pięć miesięcy od ostatniej roku, to bardzo długo ;)
Przede wszystkim, co u mnie?
Od 2 września jestem w szczęśliwym związku. Moje życie znów nabrało wielu barw...Jest to mężczyzna, którego poznałam wiele lat temu... w klasie klarnetu. Te kilka lat temu też się w nim pierwszy raz zakochałam. Jednak wtedy nie wyszło... więc ja, jeszcze dziecko, zamiotłam zauroczenie pod dywan i starałam się o nim zapomnieć. Pewnego wieczoru (właściwie nocy) nawiązałam z tymże mężczyzną facebookowy dialog... I kontakt ten trwa nieprzerwanie od 5 miesięcy ;) Czuje się przy nim...niesamowicie. Nie da się tego opisać, bo to coś, czego jeszcze nigdy tak nie czułam. Przebijamy razem wszystkie przeciwności, trzymamy się mimo wszystko, szalenie się wspieramy w dążeniu do celu. Jesteśmy dla siebie wszystkim, a przede wszystkim... muzyka. To jest niezwykłe doświadczenie, być z kimś, kto ma dokładnie taką sama pasję jak Ty. Nagle możesz się posługiwać słowami i fachowymi określeniami i druga osoba Cię rozumie. A jaka jestem dumna, kiedy on gra na klarnecie, moje dwie miłości połączone ze sobą ;)
W szkole dobrze, chociaż trochę opuściłam się w liceum ;) Głównie po to, by chronić swoją psychikę i nie zwariować. Stawiam na klarnet=> przykładam się do muzycznej=> odpuszczam liceum. No proszę Was, co mi da w zawodzie klarnecistki wiedzieć, co to jest funkcja wykładnicza czy inne matematyczne dla przykłady głupoty ? (tak, nienawidzę matematyki :D)
Jeśli chodzi o mój klarnet to jest odczuwalna poprawa, w zasadzie wszystkiego, ale jeszcze duużo pracy przede mną... A trzeba się zbierać, bo w roku 2015 chcę pojechać na konkurs i w końcu zmierzyć się z innymi klarnecistami, a wiadomo że nie chcę wypaść blado na ich tle...
Hmm... Jeśli chodzi o mój wygląd, to z rudego wróciłam do brązu ;) Może i kolor rudy na moich włosach miał swój urok, tak jak zobaczyłam się znów w brązie uznałam, że zmiana na rudy to był błąd ;) Póki co dzielnie staram się zapuszczać włosy, marzą mi się takie do pasa, ale przy moich łamliwych, suchych włosach może być ciężko... No ale cóż ;)
Póki co nie wiem o czym mogłabym napisać, no i o czym dalej pisać tego bloga. Jakieś pomysły? Ktoś to zagląda? ;)