Hej :)
Dziś obiecana notka o produktach, które kupiłam za grosze, a sprawdzają się bardzo dobrze. Dziś tylko o dwóch, ponieważ część rzeczy chcę zachować na notkę o zawartości mojej kosmetyczki, która może będzie już niedługo :)
Jak tam moje zdrowe odżywianie? Na razie nie jest źle, zjadłam chipsy, ale równowartość małej paczki Laysów (a w domu są dwie duże paki, rodzina chipsożerna :D) i dwa cukierki z Wawla, nie mogłam się powstrzymać, ale co mam sobie żałować. ;x Zrobiłam dziś 40 brzuszków, serie po 20, zaraz sobie jeszcze poćwiczę, bo mam za dużo energii :) Wsunęłam też batonika muesli malinowego, jak ja za nimi tęskniłaaam!;*
A więc przejdźmy do notki :)
***
Pierwszy produkt to krem nawilżający do rok, filmy PharmaCF z Niepołomic (więc niedaleko ;) ), która produkuje kosmetyki dla marketów Biedronka (i tam też krem można kupić.)
Mam bardzo suche dłonie, przez uczulenie głównie na czekoladę, kakao i pomarańcze, a także mandarynki.
Nie mam zdjęć, ale moi znajomi mogą potwierdzić, że moje dłonie były wiecznie szorstkie, czerwone (niemar bordowe!) napuchnięte i często pękały, przez co miałam ręce poplamione krwią. Wyglądało to okropnie, więc rozpaczliwie szukałam kremu, któryby pomógł. Krótkotrwało pomagał Garnier i krem cytrynowy z jakiejś mniej znanej firmy, ale i do nich moja skóra się przyzwyczaiła i przestał działać.
Już nawet wolę nie pamiętać, ile kremów przetestowałam ;)
Przypadkowo w Biedronce natknęłam się na ten krem i z ciekawości go wzięłam, bo- uwaga- kosztował tylko 2,99 za 125 ml (a ja zazwyczaj za taką tubkę kremu np. Nivea dawałam 11 zł...) Już po pierwszym użyciu skóra trochę zmiękła, a po kolejnych... stała się po prostu aksamitna!
Krem szybko się wchłania, ale też na tyle wolno, żeby dało się go porządnie rozprowadzić (wyżej wspomniane Nivea nie dawało takiej możliwości...). Krem ma zapach przywodzący skojarzenie kremiku dla dzieci, więc jest bardzo przyjemny :) Kolejną zaletą kremu jest jego wodoodporność- nie spłukuje się podczas mycia rąk.
Jestem nim tak zachwycona, że zmusiłam mamę dzisiaj na wypad do Biedronki i kupiłam kolejną tubkę, bo krem znika z półek w zastraszającym tempie ;) (no 3 zł za krem... Nie dziwię się! )
Kolejną rzeczą, którą kupiłam za grosze są cienie Mels. To paletka w sumie 10 kolorów (7 mocnych, 2 neutralne i jeszcze 2 z tyłu paletki w odcieni skóry) oraz 2 różów (róże widać na 2 zdjęciu u góry.
Dałam za nią od 6-8 zł (nie pamiętam dokładnie) w tzw. chińskim sklepie (teraz raczej w każym mieście taki sklep jest ;) ) Cienie są super, perłowe, intensywne, ale troszkę się sypią, jeśli nie nałożymy pod nie bazy (w moim przypadku nakładam chociażby krem Bambino, żeby drobinki cienia się "przylepiały" do powieki)
Róże ciężko rozprowadza się pędzelkiem, ale ja nakładam pędzelkiem i rozcieram palcami, nadają policzkom naturalny odcień. Paletkę kupiłam w sumie tylko ze względu na róże, ale cienie również się bardzo przydają, np. na dyskotekę lub na sesję zdjęciową ;) Bardzo polecam cienie tej firmy, moja mama też ma paletkę (była pokazana w którejś z poprzednich notek) i też jest fantastyczna! Planuję kupić jeszcze paletkę z Mels z 24 kolorami, bo są tam odcienie bardzo intensywne i można z nich ułożyć naprawdę ciekawy, makijaż! :)
***
To by było na tyle w dzisiejszej notce. Jeszcze pójdę się trochę poruszać, mam nadzieję, że mimo jedzenia słodyczy, to waga dzięki ćwiczeniom i zmniejszeniu porcji jedzenia zacznie spadać, chociaż ja nigdy nie miałam problemów z odchudzaniem, więc będzie ok :)
Chciałabym, żeby było już ciepło, tak jak np. wczoraj, mogłam wyjść w samej bluzie żeby pobiegać!
PS. Jak mnie wkurza, że w zimie nie można znaleźć w sklepie porządnych spodenek na WF... Jeszcze raz się przejdę po mieście, a jak nie to zamówię na Allegro, bo w czymś ćwiczyć trzeba. ;)
Papa ;***
W domu towarowym w Bch są świetne spodenki na wf, te czarne co ja mam, a kosztują coś 19zł chyba, nie więcej :) Gratuluję motywacji do ćwiczeń! :)
OdpowiedzUsuńHehe, dziękuje, właśnie dziś nie byłam w mieście, tylko looknęłam do galerii i nie znalazłam nic, we wtorek się bryknę do domu towarowego, dzięki za cynka! ;*
OdpowiedzUsuńO, dopiero teraz zauważyłam tę notkę! Muszę sprawdzić, czy w mojej Biedronce mają jeszcze te kremy do rąk, bo tak się składa, że też miałam podobne problemy z rękami, a do tej pory bywają dość suche. I też używam kremu nivea :P Bardzo fajna ta okresowa promocja z kosmetykami, nawet kosmetyki Garniera po okazyjnych cenach :>
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nic nie ćwiczyłam, ale od wczoraj wpisuję to co zjadłam na myfitnesspal i to motywuje, żeby nie podjadać tyle co zwykle :D A Ty słodyczy zjadłaś dziś mało i nie ma co sobie tego wyrzucać ^^ Oby motywacja trwała! U mnie dziś notka zupełnie o czym innym niż ostatnio, bo takie też założenie bloga ;D Zapraszam!