***
Od 6 dni cokolwiek ćwiczę i jem mniej słodyczy (jeszcze ich nie wyeliminowałam i nawet nie chcę tego zrobić, bo co to za życie bez słodyczy? ;) ). Od przedwczoraj robię wcześniej wspomniany program 300 brzuszków, kręcę się na twisterze 15-20 min dziennie, zaczęłam robić wymachy nóg i chcę jeszcze wrzucić do harmonogramu ćwiczenia na nogi i na rozciągnięcie całego ciała (jeszcze nie znalazłam odpowiednich, a poza tym chcę przygotować organizm na wysiłek).
Efekty?
Waga spadła z 59 na 58 kg (przez 6 dni)
Brzuch z 78 na 77 cm
Jestem w stanie zrobić 50-60 brzuszków dziennie, zamiast wcześniejszych 40.
Jak widać, efekty nie są oszałamiające, ale dopiero zaczynam i ćwiczenia sprawiają mi ogromną radość :)
Zamiast słodyczy między posiłkami jem małe jogurty, owoce, batoniki musli i płatki musli.
Dzisiaj skusiłam się na zjedzenie Góralka nugatowego, bo go jeszcze nie próbowałam ;p Zjadłam też kawałek ciasta mojej mamy. Ale w porównaniu poprzedniego weekendu, ile po zakupach zjadłam słodyczy i innych badziewi, to ten weekend zaliczam do bardzo udanych :)
Jeśli będzie jakiś postęp, to wrzucę tu zdjęcia przed i po, jutro wykonam zdjęcia, abym mogła je porównywać w wakacje, kiedy zakończę pracę nad sobą.
Mam zamiar spaść do 55 kg, bo nie chcę wyglądać jak kościotrup, a potem zamiast chcieć schudnąć będę pracować po prostu nad mięśniami brzucha i nóg.
Czekam na wiosnę, aby wybiegnąć na dwór i znowu przebiec 10 km w godzinę! Tęsknię też za moimi spontanicznymi, samotnymi podróżami rowerowymi (raz miałam objechać tylko naszą wieś, a objechałam całą Bochnię, w sumie ok. 17-18 km w 2 godziny :) ). W końcu będę mieć wymarzoną figurę, będę z chęcią chodzić w krótkich spodenkach i bluzkach na ramiączkach, może do biegania na lato kupię sobie biustonosz sportowy i może będę w nim samym biegać w największe upały, bo teraz to się wstydzę :P
A! No i kiedy zrobi się ciepło, będę jeździła na siłownię rowerem do miasta. Zaoszczędzę 6 zł na przejazd, a znowu będę mogła ćwiczyć na mojej ukochanej siłce! Ostatnio przestałam jeździć, bo zwyczajnie szkoda mi pieniędzy i czasu, który straciłam stojąc na busa... A rower to przecież idealna rozgrzewka przed ćwiczeniami na maszynach :)
Na koniec kilka gifów z ćwiczeniami, które mam zamiar wykonywać (zamieszczam na blogu, abym o nich nie zapomniała):
Dziewczyny, chłopaki, motywujemy się do zdrowego stylu życia i ćwiczeń!
Wszyscy chcemy być szczupli, zdrowi i dobrze czuć się we własnym ciele :)
Mocno całuję i zapraszam do regularnego przeglądania mojego bloga, gdyż mam kilka ciekawych pomysłów na notki :))
Papaa !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz