niedziela, 6 lutego 2011

No i mnie dopadło...

Tak...
W końcu dopadła mnie ta zasrana ospa...(w wieku 14 lat, litości!)
Wczoraj zaczęłam się źle czuć, kręciło mi się w głowie, wszystko mnie swędziało...
A dzisiaj... Bum! Krostki, krostki, krostki :)
Najgorsze są te na twarzy, ba baardzo swędzą ;/
Miałam mieć dzisiaj występ jasełkowy, już ostatni, kamera telewizyjna miała nas nagrywać, no i nie mogę iść ;(
Jednym słowem- wielka, ogromna masakra.
Więcej już chyba nie mam do napisania, oprócz tego że jestem załamana (stracę 1 tydzień ferii!)
Uciekam. Papa ;*

1 komentarz:

  1. Rany współczuję...Ospa to koszmar(Sama też jeszcze nie przechodziłam, chyba że bezobjawowo). Mój młodszy brat bardzo ciężko ją przechodził. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. :D

    OdpowiedzUsuń