sobota, 21 stycznia 2012

Już końcówka stycznia...

Ludzie, nawet nie wybrażacie sobie jak mi życie leci... Dzień za dniem zarobiony, nieraz nie mam nawet czasu i siły żeby myśleć... Ale czasem cieszę się, że zesłałam na siebie taki los: przynajmniej nie mam czasu na bzdurne rozpaczanie, że jeszcze nie mam chłopaka, jaka ja jestem nieszczesliwa itp.... Takie dynamiczne życie ma swoje uroki i plusy :)
Co u mnie? Żyję, ale czasem mam dośc. W piątek miałam sprawdzian z historii, na który myślałam że się w życiu nie nauczę.... Poszło mi w sumie dobrze :)
Nie wiem czy pisałam (pewnie nie) ale 15 stycznia zagraliśmy koncert z orkiestrą ;) Wyszło świetnie! Potem mięliśmy imprezę w lokalu... Mmmm ale jedzonko było pyszne... ;P Wróciłam o 00:30 do domu i padłam na twarz... Musiałam wstać o 6:00 na autobus do szkoły O_o
Nie chcielibyście mnie zobaczyć, jak wyglądałam przez 3 pierwsze lekcje ;P
***
Jutro jadę na konkurs, również z orkiestrą. Cały dzień z głowy O.o I jeszcze  dodatku do kościoła nie pójdę, bo po pierwsze przeziębiona jestem a po drugie ten kunkurs... Kurcze, nie podoba mi się too ;//
Ale trzeba jechać... To ważny konkurs ;)
***
A 24-tego (wtorek) mam egzamin w szkole muzycznej ! O.o Jestem przerażona, ale mniej więcej wszystko umiem. Bodajże o 12:30. Trzymajcie kciuki, proszę! :***********
***
Przepraszam za ewentualne błędy w tekście, ale jestem w Internet Explorer a on błędów nie poprawia ;/ A ja już nie mam za bardzo czasu poprawiać, muszę lekcje odrobić i iść spać :D
***
Hahaha :D Mama mi obiecała, że kupi mi łyżwy ;) Część kasy mam swoją, resztę mi rodzice dołożą ;) SUUPPER :***! Bd śmigać z Kawą, Natalcią i Marli (jak bd chciały ze mną śmigać xdd) :***
***
Śmigam śmigam :) Papa :* Postaram się cześciej pisać, ale zobaczyć :)
"Zabiorę Cię, właśnie tam..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz