Nieco mi się blog ścina, ale postaram się coś napisać :P
A więc w sobotę byłam na HAPPYSAD, w Łaźni Nowej w Krakowie. Było FENOMENALNIE, chłopaki zrobili kawał dobrej roboty, niezapomniany koncert! Byłam z Marleną oraz jej lubym (którego imienia nie upublicznię, abym nie dostała lania xD)
Na pewno jeszcze wybiorę się nieraz na ich koncert. KOCHAM CIĘ KUBUUŚ <3 :D
Wrzucę niebawem jakieś nagranie jak zrzucę je z aparatu, bądźcie cierpliwi ;D Póki co wrzucę coś od innych Happysadomaniaków :D
Połowa listopada już minęła... To jest jakaś masakra, za miesiąc święta, a ja czuję jakby to było coś zupełnie odległego... ;)
Spadam, bo jeszcze trochę nauki,a poza tym jakoś weny nie mam, ech... A nie będę się rozpisywać o moich uczuciach bo zbyt dużo niepowołanych osób tu wchodzi :P
Zostawiam was z piosenką Happysadu, która bardzo pasuje do mojego nastroju :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz