sobota, 7 grudnia 2013

Grudzień! RECENZJA- Płynne szkło Eveline.

Uff, w końcu jestem, w końcu zabrałam się do napisania posta ;)
I w końcu będzie choć trochę ciekawszy, bo mam garść kosmetycznych nowości, bo ostatnio mi się posypało tych kosmetykowych prezentów i z radością mogę je przetestować :)
***
Co u mnie? Leci. Raz jest gorzej, raz lepiej. W liceum jest mi bardzo ciężko, bo staram się do wszystkiego przykładać i być na bieżąco z materiałem, a przecież mam do pogodzenia jeszcze szkołę muzyczną, w której też się muszę rozwijać. Ale już grudzień, ja jestem w wirze pracy i dlatego daję radę, bo po prostu się już przyzwyczaiłam ;) Na półrocze wyjdą mi chyba tylko 2-3 dostateczne, więc jak na liceum to jest naprawdę dobrze :)
Do mieszkania w Krakowie też już przywykłam, pokochałam to miasto, głównie przez ludzi, których tu spotykam. W tej masie ludzi można spotkać naprawdę wartościowe osóbki, które dodają Ci skrzydeł, sprawiają, że się uśmiechasz w zły dzień i dają Ci siłę, żeby dalej iść. To jest naprawdę cudowne ;)
Uwielbiam chodzić na krakowski rynek, jeju. Pewnie już to pisałam, tylko nie pamiętam ;) Ale po prostu, szczególnie w słoneczny dzień, on tętni życiem. Pełno uśmiechniętych ludzi, gwar, hałas, ale taki oczyszczający. Teraz, gdy jest zimno, nie jest tam już tak przyjemnie, ale... Rynek dalej ma swój urok ;)
Mój związek się także świetnie trzyma. W życiu nie podejrzewałabym, że ja, pokręcona, zwariowana, nieokrzesana, szczera do bólu, gderliwa i wredna, znajdzie człowieka , który będzie w stanie ze mną wytrzymać! Ale jednak ;) I to jest niesamowite, i to zawsze będzie napawać mnie podziwem. Że dwoje ludzi potrafi się przypadkiem zetknąć, a potem nie potrafią bez siebie żyć. Miłość jest piękna ludzie! ;D
***
Dobra, koniec  pamiętnika, przejdźmy do kosmetyków, czyli to, co lubię najbardziej (:
Zostałam posiadaczką czterech kosmetyków z Eveline: płynnego szkła (utwardzacz) i odżywki do paznokci, tuszu i płynu miclearnego. W międzyczasie kupiłam sobie tusz i kredkę z Wibo.
Dzisiaj powiem coś o utwardzaczu z Eveline, bo jestem nim zachwycona ;)
Dostałam go w prezencie na Mikołajki, sama chciałam sobie coś takiego kupić, ale wiecznie szkoda mi było kasy, a tu proszę ;)
PŁYNNE SZKŁO- EVELINE
Utwardzacz ma gęstą konsystencję, podobną do gęstszego lakieru bezbarwnego.
Można go nakładać prosto na niepomalowane, albo już pomalowane paznokcie.

Zrobiłam test- wzięłam biały lakier z Sensique, który nie jest zbyt trwały. Nałożyłam dwie warstwy, a potem pokryłam tym właśnie utwardzaczem. Normalnie paznokcie odpryskiwały mi już po dniu, dwóch dniach przy tym lakierze... Tym razem zaczęły się niszczyć dopiero po 5 dniach! Wykonywałam wszystkie czynności co zwykle, czyli zmywałam, robiłam pranie, itp, kompletnie nie oszczędzałam rąk ;) W dodatku paznokcie pięknie się błyszczą, faktycznie przypominający taflę szkła, są trochę elastyczniejsze, a kolor wydaje się świeższy i bardziej głęboki.
OCENA: Jak dla mnie 5/5. To niedrogi produkt, w dodatku efektowny, łatwo się go nakłada na płytkę paznokcia. Co prawda, w ulotce pisze, że przedłuża trwałość lakieru do 10 dni, ale jak dla mnie to dość nierealne- chyba, że mamy superdrogi lakier, lub nic nie robimy w domu ;) Dla osób dość aktywnych, jak ja, lakier wytrzyma od 4-7 dni, ale to i tak naprawdę długo ;)
CENA: ok. 11-13 zł.

***
Reszta recenzji pojawi się, gdy lepiej zapoznam się z kosmetykami, bo niektórych użyłam dopiero raz, albo w ogóle ;)
Ostatnio kupiłam sobie też dwa sweterki: beżowy z House i biały z Diverse. Powiem Wam, że ogólnie w tą jesień/zimę oszalałam na punkcie sweterków, jak wchodzę do sklepu, to chciałabym wykupić wszystkie! Lubię szczególnie te luźne. Wiem, nie wygląda się w nich tak świetnie, jak np. w topie, ale w zimę nie zwracam na to uwagi- przede wszystkim ma mi być cieplutko, żeby jakoś przetrwać mrozy w naszych szkolnych salach ;)

To by było na tyle dzisiaj! Bardzo się postaram pisać częściej, chociaż ciężko mi to wychodzi. Piszcie komentarze, pytajcie, dajcie znać, że jeszcze tu wchodzicie! Do zobaczyska :***

EDIT: Zapomniałam napisać, że dświeżyłam swoje ombre! Wiem, że już wyszło z mody, ale mi wciąż bardzo się podoba, mam jasną cerę, więc lepiej wygląda, gdy mam jaśniejsze włosy ;) Teraz sięga mi mniej więcej do połowy długości włosów i jest jaśniejsze ;) Jak nie zapomnę, to wrzucę zdjęcia następnym razem ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz