Zostawiona pośród zła,
Porzucona w głębi lasu,
Tak! Dziś miłość nie wygrała!
Bo nie było na nią czasu...
Przeszywam otchłań oczami,
zostawiłeś mi ją w testamencie...
Znikłeś w niej, między sosnami,
Co ze mną będzie? Co będzie?
Szeptałeś, że kiedy znikniesz,
będę wreszcie bezpieczna,
Teraz uciekasz ode mnie, biegniesz,
Zostałam ja- Twa podopieczna.
Brak Ciebie mi doskwiera,
Pustka w sercu i umyśle,
Zmysły moje poniewiera...
Cisza oplata mnie tak ściśle!
Wróć Edwardzie! Wróć kochany!
Co ja teraz sama zrobię?
Przecież ty mi jesteś dany,
No i ja się kocham w Tobie...
(c) Wszelkie prawa zastrzeżone.
PS. Pochodzę z bloga http://magiczna-poezja.blog.onet.pl jakby ktoś nie wiedział ;)
nie lubie zmierzchu, ale wiersz fajny (:
OdpowiedzUsuń